Artykuł
Co w hiszpańskiej trawie piszczy
Zmiana rządu – prawdopodobna, lecz nie nieunikniona
P rzed Hiszpanią rok pełen napięć. W maju 2023 r. kraj czekają wybory samorządowe, nieoficjalnie uważane za pierwszą rundę wyborów parlamentarnych, które najprawdopodobniej odbędą się przed końcem roku. W drugiej połowie 2023 r. Hiszpania obejmie również rotacyjną prezydencję w Radzie Unii Europejskiej.
Obecny rząd przejął władzę, gdy partia socjaldemokratyczna doprowadziła w 2018 r. do uchwalenia wotum nieufności wobec rządu centroprawicowej Partii Ludowej (hiszp. Partio Popular, PP). Przedstawiciel socjalistów – Pedro Sanchez – objął tekę premiera. Jednak w 2019 r. socjalistom nie udało się zdobyć większości w wyborach samorządowych ani parlamentarnych. Większości tej nie zapewnili sobie nawet po przymusowym zaproszeniu do koalicji ultralewicowej partii Podemos, wbrew wcześniejszym obietnicom, że taka decyzja nigdy nie zostanie podjęta. Mimo iż pierwszy prawdziwie koalicyjny rząd hiszpański czasów nowożytnych dopuszczał się czasem pewnych niezręczności, to dzięki stosunkowo umiejętnym rozmowom z mniejszymi partiami udało się uchwalić ustawy w obszarach klimatu, oświaty, rynku pracy, równości płci i innych.