Artykuł
Lekcja z Muska
Przypadek szefa Tesli jak w soczewce skupia wszystkie problemy, w które kapryśni miliarderzy mogą wpędzić demokratyczne społeczeństwa
Elon Musk w drodze na halloweenową imprezę. Nowy Jork, 31 października 2022 r.
Czy Elon Musk jest zagrożeniem dla narodowego bezpieczeństwa?” – zapytała podczas konferencji prasowej w Białym Domu Jenny Leonard, dziennikarka Bloomberga. Prezydent Joe Biden najpierw zareagował śmiechem. Następnie jednak spoważniał, zrobił dłuższą przerwę i odpowiedział bardzo powoli, starannie dobierając słowa: „Elon Musk, jego związki i techniczne sojusze z innymi krajami są warte zbadania”.
Żadne szczegóły nie padły, ale przyczyna pytania była oczywista: ostatnie działania i wypowiedzi miliardera. Najbogatszemu człowiekowi na świecie (majątek wart w listopadzie ok. 190 mld dol.) nie wystarczy już rola przedsiębiorcy i innowatora. Chce także rozwiązywać problemy ludzkości.
Pytanie, czy chce tego ludzkość. A jeśli nie, co może zrobić, żeby zatroszczyć się sama o siebie.
Wolność słowa
Tuż po rosyjskiej napaści na Ukrainę Elon Musk obwieścił uruchomienie usługi Starlink nad jej terytorium. Zabiegi Michajła Fedorowa, ukraińskiego ministra ds. transformacji cyfrowej, sprawiły, że obsługująca ją spółka SpaceX nie tylko przesunęła satelity, lecz także zaczęła wysyłać odbiorniki i finansować transfer danych nad Dniepr. Usługa okazała się kluczowa dla zdolności komunikacyjnych i bojowych ukraińskiej armii. Rosjanie przyjmowali za jeden z głównych celów infrastrukturę telekomunikacyjną, a internet był potrzebny choćby do przeprowadzania ataków z wykorzystaniem dronów.
Musk stał się niemal bohaterem narodowym Ukrainy. I nagle, po ośmiu miesiącach wojny, na swoim koncie na Twitterze umieścił wpis, który wywołał w kraju szok – plan pokojowy wyglądający, jakby napisano go na Kremlu. W skrócie: powtórzenie referendów dotyczących przyłączenia do Federacji okupowanych terytoriów, Ukraina jako państwo neutralne, Krym przechodzący w ręce okupanta plus zapewnienie stałych dostaw wody dla półwyspu. W rozmowie z lokalnymi mediami pochwalił go rzecznik Kremla. „W przeciwieństwie do zachodnich dyplomatów prezes Tesli i SpaceX szuka rozwiązań pokojowych” – powiedział.