Artykuł
Chińska lekowa ruletka – czy Polska nie wypadnie z gry
Uzależnienie energetyczne od Rosji jest niczym wobec uzależnienia lekowego od Chin. Nie chcę sobie wyobrażać, co by się stało, gdyby któregoś dnia zaszantażowały nas ograniczeniami dostaw API i leków – mówi Sebastian Szymanek, prezes zarządu Zakładów Farmaceutycznych Polpharma
Mija kolejny rok debatowania o konieczności zwiększenia bezpieczeństwa lekowego. Debatowania, bo na rozmowach się kończy. Dlaczego uzależnienie Polski od API i leków z Azji jest tak niebezpieczne?
Bez leków ochrona zdrowia nie istnieje. Nie da się bowiem bez nich leczyć pacjentów. Tymczasem co chwilę słyszymy o utrudnionym dostępie do terapii. To konsekwencja tego, co stało się w ostatnich 25 latach. Polska uzależniła się niemal w 100 proc. od importu API z Azji, w tym z Chin i Indii, i powoli uzależnia się od importu leków gotowych.
Kiedy to bezpieczeństwo zostałoby zagwarantowane?
O pełnym moglibyśmy mówić, gdyby 1300 substancji czynnych powstawało w naszym kraju lub w Europie. Około 300-400 to liczba substancji niezbędnych do produkcji leków krytycznych, czyli takich, których nie może zabraknąć nawet przez dwa tygodnie.