Artykuł
Źródła wzrostu gospodarczego w erze cyfrowej
Część ekonomistów podziela pogląd, że źródła wzrostu gospodarczego w skali globalnej wkrótce się wyczerpią i w przyszłości czeka nas długotrwała, „sekularna” stagnacja. Inni natomiast twierdzą, że dzięki postępom cyfryzacji i automatyzacji produkcji wzrost gospodarczy w nieodległej przyszłości znacząco przyspieszy. Kto ma rację i jakie będą źródła wzrostu gospodarczego w erze cyfrowej?
O tym, jak rozumieć automatyzację (1) oraz czym jest era cyfrowa (2) pisałem już w moich poprzednich artykułach na łamach Obserwatora Finansowego. W szczególności przedstawiłem tam istotne rozróżnienie między automatyzacją a mechanizacją produkcji. Omówiłem też kluczowe różnice między technologiami ery przemysłowej i ery cyfrowej, tłumaczące zasadność wyodrębnienia ery cyfrowej jako nowego etapu rozwoju cywilizacji.
W tym artykule spróbuję pójść o krok dalej i pokusić się o ocenę tego, jakie są perspektywy dla globalnego wzrostu gospodarczego w przyszłości - i to w horyzoncie raczej kilkudziesięciu niż kilku lat - oraz jakie będą jego główne źródła. Moje argumenty w sposób sformalizowany przedstawiłem w artykule naukowym pt. „What Will Drive Global Economic Growth in the Digital Age?” (3), tutaj postaram się je przedstawić w uproszczeniu.
Pytanie, skąd się bierze długookresowy wzrost gospodarczy, było zadawane w literaturze ekonomicznej niezliczoną liczbę razy i udało się wypracować w tej kwestii konsensus - choć tylko w odniesieniu do ery przemysłowej, trwającej, z grubsza licząc, od rewolucji przemysłowej do drugiej połowy XX w. Uważa się mianowicie, że fundamentalnym źródłem wzrostu był wówczas postęp technologiczny, a tempo postępu technologicznego było podtrzymywane dzięki temu, że coraz większa liczba coraz bardziej kompetentnych osób zajmowała się działalnością badawczo-rozwojową (B+R). Nowe technologie przekładały się następnie na wzrost produktywności czynników produkcji, a dzięki wzrostowi produkcji wzrastała zarówno konsumpcja, jak i inwestycje. W konsekwencji firmy akumulowały kapitał oraz zwiększały zapotrzebowanie na komplementarne względem niego kom