Artykuł
Więcej uprawnień dla NIK
Najwyższa Izba Kontroli musi posiadać realne możliwości rozliczenia urzędników za ich błędy i przestępstwa. W przeciwnym razie będzie niczym policjant, który może wykrywać przestępstwa, ale nie może ścigać prawnie przestępców.
Najwyższa Izba Kontroli wielokrotnie udowodniła, że jest profesjonalnym i sprawnym organem kontroli państwowej. Kontrolerzy NIK wykrywają realne miliardy złotych, które nie są wydawane w sposób zgodny z prawem. Problem w tym, że udział NIK kończy się, zanim sprawa trafi do sądu.
Polski system kontroli państwowej zakłada współdziałanie organu kontroli państwowej, jakim jest Najwyższa Izba Kontroli, i prokuratury. NIK składa zawiadomienie, a prokuratura prowadzi postępowanie. Taki model jest najbardziej powszechny w Unii Europejskiej, chociaż nie jest jedyny. Istnieją rozwiązania systemowe takie jak we Francji, gdzie organ kontroli państwowej jest zarazem sądem. Problemy z modelem polskim zaczynają się wtedy, gdy działania i kontrola NIK dotyczy prokuratury lub gdy prokuraturą kieruje polityk. Z taką sytuacją mieliśmy do czynienia w przypadku kontroli dotyczącej Funduszu Sprawiedliwości.