Artykuł
Europejski przemysł zbrojeniowy, głupcze!
Europa musi pokazać, że jest gotowa być atutem, a nie obciążeniem dla zbiorowego bezpieczeństwa Zachodu
Parafrazując słynne powiedzenie Marka Twaina: coraz częstsze pogłoski o śmierci Pax Americana są najprawdopodobniej przesadzone.
Nie chodzi o to, że nie ma się czym martwić. W obliczu intelektualnego upadku skłaniającej się ku izolacjonizmowi Partii Republikańskiej, politycznej niewydolności we wszystkich dziedzinach i perspektywy powrotu żądnego zemsty Donalda Trumpa na urząd prezydenta w przyszłym roku strach wkrada się w serca i umysły wielu analityków oraz przywódców demokratycznego Zachodu.
Jednak koniec końców świat, a zwłaszcza potencjalni przeciwnicy globalnego ładu pod wodzą Stanów Zjednoczonych, nie doceniają zwykle militarnej ani demokratycznej siły Ameryki. Widzieliśmy to podczas wyborów prezydenckich w 2020 r. oraz w odrzuceniu przez obywateli zradykalizowanej Partii Republikańskiej, które w ubiegłym roku pozbawiło ją oczekiwanej zdecydowanej wygranej w wyborach śródokresowych. Jako że gospodarka Stanów Zjednoczonych rośnie jak na drożdżach, giełda szybuje, inflacja spada, zaufanie konsumentów powraca, szanse Joego Bidena na reelekcję są prawdopodobnie większe, niż wskazują obecne sondaże. Tydzień to w polityce dużo czasu, jak powiedział niegdyś brytyjski premier Harold Wilson. Tymczasem do wyborów w USA pozostało jeszcze prawie 50 tygodni.