Artykuł
Wartości mało warte
Nie wiemy albo nie chcemy wiedzieć – taki obraz polskiego klienta wyłania się z badań. Nasze oburzenie na teoretycznie nieakceptowane działania firm najczęściej ogranicza się do wpisów w mediach społecznościowych
Pikieta przed wejściem do sklepu Leroy Merlin. Francuska sieć nie wycofała się z Rosji po wybuchu wojny w Ukrainie. Łódź, 23 marca 2022 r.
Czy w Polsce da się przegrać walkę o klienta, jeśli oferujemy łatwo dostępne i tanie produkty, a usługa jest wygodna? Co musiałaby zrobić firma, żeby klienci się od niej odwrócili? Wygląda na to, że konsumenci przełkną każdy wizerunkowy kryzys i przymkną oko na wiele skandali, nieprawidłowości i przykłady jawnego łamania prawa. Co więcej, także na własne bezpieczeństwo. I nie chodzi tu tylko o klientów niezamożnych, dla których różnica kilku złotych odbija się znacząco na domowym budżecie.
Nie chcemy od nich kupować, ale…
Wydawało się, że na skutek geopolitycznych przetasowań na niespotykaną wcześniej skalę zmieni się również podejście do etycznych wyborów firm. Zaraz po napaści na Ukrainę wiele z nich ogłosiło, że nie będzie dłużej oferować swoich produktów i usług w Rosji. Niektóre jednak takich kroków nie podjęły (np. właściciel sieci Leroy Merlin, Auchan i Decathlon), dlatego nawoływano do bojkotu marketów. Po kilku tygodniach okazało się, że za deklaracjami wcale nie poszły czyny. Sklepy bynajmniej nie świeciły pustkami, a na zakupach można było spotkać także mieszkających w Polsce Ukraińców. Klientów wprawdzie ubyło, ale tylko na początku konfliktu, a po dwóch, trzech miesiącach wszystko wróciło do normy – informował w czerwcu portal branżowy Dlahandlu.pl, wskazując, że już w maju zainteresowanie ofertą Auchan wróciło do poziomu sprzed wojny. Podobnie było z innymi sieciami, do których bojkotu nawoływano.