Za taką mocarstwowość lepiej podziękować
Nieuzasadnione przekonanie o własnej potędze zwykle nie kończy się dobrze, czego najlepszym przykładem jest Turcja. Najpierw zamknęła sobie drzwi do Unii, a potem została odcięta przez USA od niektórych technologii wojskowych
Zdanie „punkt ciężkości Europy przesuwa się na Wschód” to jeden z najpopularniejszych zwrotów publicystycznych w Polsce po 24 lutego 2022 r. Skupienie uwagi państw Zachodu na naszym regionie miało wzmocnić jego znaczenie polityczne. W szczególności Polski, która z racji wielkości predestynuje do roli lidera Europy Środkowo-Wschodniej. Duże wrażenie, nie tylko na rodzimych komentatorach, zrobiły plany zbrojeniowe naszej armii, która wedle rządowych deklaracji ma się stać potęgą artyleryjską i pancerną. Dzięki temu zostaniemy już nie tylko importerem, lecz także „eksporterem bezpieczeństwa” – to ostatnie to kolejne ze sformułowań, które przebojem wdarły się do debaty publicznej.
Opowieści o „rosnącej potędze Polski” są oczywiście bardzo miłe, szczególnie gdy pojawiają się w zagranicznych mediach. Wzrost roli Warszawy to jednak w większym stopniu skutek sprzyjającego zbiegu okoliczności niż realnego potencjału. Pod tym drugim względem nadal przypominamy raczej średnie państwa Europy Zachodniej.