Emocje w sieci – poszukiwane i szkodliwe
Ragebaiting i sympathy baiting, czyli na co się nabieramy w dobie generatywnej AI i dlaczego obowiązki platform w tym zakresie są takie ważne
Wlistopadzie 2024 r. brytyjski oddział operatora telefonii komórkowej O2 wypuścił chatbota stworzonego do długich i trudnych do przerwania rozmów. Daisy, bo tak go nazwano, jest „starszą panią”. W realistyczny sposób potrafi przeciągnąć każdą rozmowę – czy to z powodu rzekomego braku umiejętności cyfrowych, czy dzięki charakterystycznemu, babcinemu stylowi. Zagaduje o mało istotne szczegóły i skutecznie zajmuje rozmówcę. Według twórców ma umieć utrzymać oszustów telefonicznych przy słuchawce przez niemal godzinę i marnować ich czas, który mogliby wykorzystać na wyłudzanie danych i pieniędzy. Byłoby idealnie, gdyby osoby starsze – statystycznie najbardziej narażone na manipulację w przestrzeni cyfrowej – faktycznie mogły poszczycić się taką odpornością na oszustwa. Tymczasem w mediach społecznościowych, nawet na pozornie przyjaznych grupach, na seniorów czekają różne pułapki. Zresztą nie tylko na nich.