prawo pracy
Sąd Najwyższy rozstrzygnie, czy ciężarna nadużyła prawa
SN w czwartek może odpowiedzieć na pytanie o skutki zgłoszenia przez zwolnioną pracownicę informacji o ciąży z ponad rocznym opóźnieniem. I wskazać, za jaki czas pozostawania bez pracy należy się wynagrodzenie
Wszystko wskazuje na to, że wkrótce Sąd Najwyższy odpowie na pytania ważne dla tysięcy polskich pracowników i pracodawców. Na 17 października w SN zaplanowano bowiem rozpoznanie zagadnienia prawnego przedstawionego przez Sąd Okręgowy w Gdańsku (sygn. akt III PZP 1/24), a odpowiedź na pytania zadane przez ten sąd może nawet skutkować ograniczeniem ochrony macierzyństwa przysługującej na podstawie kodeksu pracy (k.p.). Sprawa rozpatrywana przez gdański sąd, w której SN ma zająć stanowisko, jest zaś o tyle specyficzna, że dotyczy kobiety, która zaszła w ciążę w okresie wypowiedzenia umowy o pracę, ale pracodawcę powiadomiła o tym fakcie dopiero w toku procesu sądowego – i miało to miejsce ponad 14 miesięcy od chwili, gdy sama dowiedziała się o ciąży.
21 dni i co dalej
Pierwsze pytanie zadane SN dotyczy terminu, w jakim pracownica powinna powiadomić o ciąży – zwłaszcza gdy okoliczność tę chce wykorzystać w toczącym się już procesie dotyczącym zwolnienia z pracy.