Artykuł
Patrzę, dostrzegam, reaguję
Stworzenie miejsca pracy przyjaznego wszystkim zatrudnionym, bez uprzedzeń i dyskryminacji, staje się trudnym wyzwaniem. Warto je jednak podjąć, bo przekuwa się w sukces biznesowy
Jednorodna grupa pracowników w firmie to coraz większa rzadkość. Dziś polscy pracodawcy mogą oczekiwać prawdziwego ich miksu, nie tylko pod względem wieku, płci, lecz także koloru skóry, sprawności, orientacji seksualnej czy wyznania. Różnorodność zespołów stała się więc faktem, a importowanym trendem.
– Obecnie wiele firm w Polsce odczuwa brak pracowników. Jednym z rozwiązań jest ich pozyskiwanie z innych krajów. Skutkiem tego jest mieszanie się różnych kultur, zachowań, przyzwyczajeń, a nawet religii, co dotychczas nie występowało w wielu firmach – tłumaczy Ellina Lolis, prezes zarządu firmy Girteka Poland, która zatrudnia pracowników z ponad 20 krajów, wśród których są zarówno kobiety, jak i mężczyźni.
Taki klimat
Dlatego zarządzanie różnorodnością w firmie nigdy nie było tak kluczowe jak teraz, zwłaszcza że pandemia spopularyzowała pracę zdalną, a tym samym sprawiła, że pracowników można poszukiwać w dowolnym miejscu na świecie.
– Ludzie pracują z różnych lokalizacji, są różnych narodowości, mają różne wyznania i poglądy. Świadomy pracodawca powinien umiejętnie tym zarządzać. Firmy powinny nie tylko dostrzegać różnice między ludźmi w organizacji, lecz także tworzyć klimat do poszanowania i wykorzystania tych różnic na rzecz celów biznesowych firmy. W końcu różne punkty widzenia są wartościowe – przyznaje Krzysztof Inglot, założyciel Personnel Service.
Przyjęcie i uwzględnienie faktu różnorodności w strategicznym podejściu firmy to zatem nie tyle konieczność, ile wejście na kolejny poziom dojrzałości organizacji i naturalna konsekwencja rozwoju. Szczególnie że, jak zauważa Marek Błądek, trener well-being W&W Consulting, na rynek pracy wchodzą nowe pokolenia. Oprócz obecnych już na rynku X, Y (zwanych milenialsami), mamy pokolenie Z z odmiennymi wartościami niż te istotne dla poprzednich generacji. Dla niego to autentyczność stanowi kluczową wartość, co wynika jasno m.in. z raportów Deloitte z lat 2019–2022.