Artykuł
Wierzymy w rozmowę
Dzięki certyfikatowi Top Employers organizacja uzyskuje cenne informacje na temat stopnia zaawansowania praktyk HR, innowacji rynkowych, ale też wzmacnia swoją markę - mówi Anna Mistewicz, dyrektorka personalna, członkini zarządu Angelini Pharma Polska.
Certyfikat Top Employers to prestiż czy rzeczywista potrzeba?
Uzyskanie tytułu Top Employer jest samo w sobie prestiżowe - z uwagi na poziom profesjonalizmu procesu certyfikacji, realny i nagrodzony wysiłek włożony w bycie coraz lepszym pracodawcą oraz rokrocznie podnoszoną poprzeczkę. Jego pozyskanie wiąże się z wykonaniem ogromnej pracy, długookresowego planowania. Wymaga to przeprowadzenia wnikliwej analizy oraz zrównoważenia ambicji i realnych potrzeb. I tu płynnie przechodzimy do wspomnianej przez panią potrzeby - potrzeby przejrzenia się w rynkowym lustrze, porównania z najlepszymi praktykami, ale także analizy drogi, jaką się przeszło od pierwszej certyfikacji do dziś. Radość i duma towarzyszą nam rokrocznie i czujemy się pełnoprawnymi członkami prestiżowego grona certyfikowanych firm, które miały potrzebę wyjścia ze strefy komfortu, żeby się rozwijać.