Artykuł
wywiad
Make Poland Great Again
Optymizm powinien się zwiększyć, jeżeli tylko uruchomimy Krajowy Plan Odbudowy, jeżeli pokażemy, że faktycznie jesteśmy na ścieżce transformacji energetycznej. Polska pozostaje bardzo atrakcyjnym krajem, krajem wysokiego wzrostu, z mocną częścią wytwórczą i oczywiście z bazą ludzką, której jakość jest niebywałym aktywem
Z Brunonem Bartkiewiczem, prezesem ING Banku Śląskiego, rozmawiał Łukasz Wilkowicz
Co było największym wyzwaniem dla banków w Polsce w 2022 r.?
Wojna w Ukrainie. Głównie dlatego, że przyśpieszyła wiele procesów, z którymi może mieliśmy do czynienia w pewnym stopniu już wcześniej, działy się gdzieś na zapleczu. Takimi jak wysoka inflacja, przyśpieszona przez wzrost cen źródeł energii i paliw, ale też z powodu zwiększonej konsumpcji fali uchodźców, jak również przez falę obaw o przyszłość zarówno wśród przedsiębiorców, jak i klientów indywidualnych, które przyśpieszyły procesy inflacyjne. Z inflacją wiązały się podwyżki stóp procentowych. To wywołało w gospodarce kolejne fale małych lawin. Dla sektora bankowego istotne były konieczność utworzenia Systemu Ochrony Banków Komercyjnych czy wprowadzenie moratorium kredytowego.
To ostatnie to już odpowiedź na wysokie stopy procentowe.
One dla ogólnej sytuacji nie miały aż takiego znaczenia.
Miały wpływ na sytuację sektora bankowego.
W pewnym momencie przestały być efektywnym narzędziem. Już w okolicach marca-kwietnia wiedzieliśmy, że akcja kredytowa w Polsce w poważnym stopniu ustaje w zakresie klientów detalicznych. W zakresie podmiotów gospodarczych było wiadomo, że ona ustanie, ale z poślizgiem sześcio-, siedmiomiesięcznym - wraz z zakończeniem procesów uzupełnienia stanów magazynowych i łatwego transferu wyższych kosztów na klientów.
Zaczęliśmy od wojny, ale to był też rok tworzenia kolejnych dużych rezerw na ryzyko prawne walutowych kredytów hipotecznych, a także prób podważania kredytów hipotecznych w złotych.