Dwie wizje Nauczyciela
W Polsce, czytamy ciągle, politycy „dzielą ludzi”. Szkoda, że nie dzielą nauczycieli na złych i dobrych, jednych przekwalifikowując, a drugich zatrzymując pieniędzmi, szacunkiem i autonomią działania.
Różne sprawy okazjonalnie w szkołach dzielą: ukraińskie dzieci, tęczowe piątki, lekcje religii, ale, psiakrew, akurat podziału na aktywnych i nieaktywnych pedagogów nie daje się przeprowadzić. Uczciwie państwu mówię, że żadna inna reforma nie jest tak ważna jak ta oraz że żadna inna reforma, która tę pominie, nie zmieni polskiej szkoły.
I, jak się zdaje, nie ma co oczekiwać od władz MEN takiej reformy – wybaczcie zatem, że niespecjalnie skupiam uwagę na liście lektur oraz losie katechetów. Pozostaje, jak zawsze, skoncentrować się na własnej roli w maszynerii, na której działalność nie mam wpływu.