PiESEL, czyli bubel prawny
Założenia projektu ustawy o systemie rządowego rejestru psów i kotów przewidują rozwiązania skłaniające adresatów do zachowań niepożądanych w celu uwolnienia się od nowych obowiązków
Poprzednia kadencja parlamentarna obfitowała w potworki legislacyjne, których nie tylko redakcyjna forma, lecz także stojąca za nimi koncepcja kompromitowała prawo dawcę, narażając na szwank i tak już poważnie nadwyrężony autorytet prawa. Niektóre z nich można przynajmniej próbować usprawiedliwić dobrymi intencjami, koniecznością szybkiego działania oraz brakiem dostatecznej wiedzy w realiach światowej epidemii. Okazuje się, że w polskim życiu publicznym wciąż silna jest wiara w moc nowych przepisów jako uniwersalnego plastra na faktyczne lub wyimaginowane problemy, które niczym za dotknięciem czarodziejskiej różdżki znikną, gdy władza poświęci im uwagę, unormuje w formie ustawy oraz zaangażuje aparat biurokratyczny.