Blaski i cienie
Europejskie dziedzictwo jest wynikiem stuleci pracy, walk, wstrząsów i podbojów, a także prawnych i politycznych bitew toczonych przeciwko wszelkim próbom pozbawiania jednostek ich praw
Śmierć króla Szwecji Gustawa II Adolfa w bitwie pod Lützen, jednej z najważniejszych potyczek wojny trzydziestoletniej. 16 listopada 1632 r.
Pragnąc dokonać refleksji nad duszą Europy, porywamy się bez wątpienia na onieśmielające zadanie, jakie stawiało sobie wielu wybitnych myślicieli. Niektórzy wiązali ją z chrześcijańskimi korzeniami kontynentu. Kilkadziesiąt lat po Robercie Schumanie Jacques Delors – również żarliwy katolik, ojciec jednolitego rynku – argumentował, że sam rynek ani instytucje nie wystarczą, gdyż projekt europejski potrzebuje duszy, na którą złożą się kultura, duchowość i etyka. Inni, jak bystry obserwator George Steiner, również dostrzegali tę duszę, która poza metafizycznym poszukiwaniem sensu kryła się także w towarzyskiej kulturze kawiarnianej, literaturze, muzyce i wielojęzyczności. Pojawiały się również propozycje zakotwiczenia jej w przeszłości, na przykład zamieszczone dwie dekady temu w projekcie konstytucji europejskiej wyraźne nawiązanie do chrześcijańskich początków. W 2016 r., kiedy Nagrodę Karola Wielkiego przyznano papieżowi Franciszkowi, ówczesny przewodniczący Komisji Europejskiej Jean-Claude Juncker przypomniał, że dusza Europy tkwi w jej wartościach, wśród których najważniejsza jest godność człowieka.
Kolejny wymiar stanowi połączenie tej duszy z cywilizacją europejską, która stanowi koncepcję odrębną, lecz powiązaną. Francuski pisarz Mirabeau ukuł termin „cywilizacja” w połowie XVIII w., w erze oświecenia, na określenie dochodzenia do poziomu „ogłady” cechującego wersalską arystokrację bądź ostatecznego wyniku tego procesu. Zarazem przedstawił jednak krytyczną ocenę tego zjawiska i ten krytycyzm okazuje się istotną cechą tejże cywilizacji. Drogę przetarli już wcześniejsi myśliciele oświeceniowi, tacy jak Monteskiusz ze swoimi „Listami perskimi”, w których wszedł w perspektywę cudzoziemców ze Wschodu, by zaprezentować ironiczny ogląd obyczajów i zachowań Europejczyków. Jak czyniło to przed nim wielu innych, Jean-Jacques Rousseau przeciwstawił żyjącego w