Prawo i płeć
Czy system prawa, w którym kategoria płci nie istnieje – bo została zastąpiona przez tożsamość płciową – będzie lepszy, sprawiedliwszy i równiejszy?
W marcu 2024 r. polskiej policji udało się w końcu zatrzymać poszukiwanego od kilku lat Andrzeja D.C. To zawodowy oszust, były milicjant, który przez wiele lat naciągał kolejne osoby i wyłudzał świadczenia, podszywając się pod prawnika, filantropa, biznesmena. W 2006 r. zmienił sądownie płeć na żeńską i został Joanną P., a w 2013 r. powrócił do „Andrzeja”. Przy każdej zmianie uzyskiwał nowy numer PESEL, a starych dokumentów nie oddawał, tłumacząc się ich zaginięciem. Został zdemaskowany przez przypadek przez prezesa żeńskiego klubu piłki nożnej z Gdyni, w którym grał jako Joanna P.
Sprawa nie była jednak jedyną tego typu w Polsce. W 2022 r. media pisały o Marcinie P., który również dwukrotnie zmienił sądownie płeć (na żeńską w 2015 r., a w 2019 r. z powrotem na męską). Mężczyzna miał w sumie kilkaset tysięcy długu, którego latami udawało mu się nie spłacać dzięki zmianom tożsamości. Głośno było też o sprawie Zbigniewa P./Lindy H., lekarza, który w latach 90. zmienił sądownie płeć i przez lata nie tylko leczył w zakresie specjalizacji, których nie miał, ale również np. wyłudzał kredyty.
Opisane sprawy dotyczą oszustów, którzy w procederze wykorzystywali fakt prawnej zmiany płci, którą przeszli. Według pokrzywdzonych i dziennikarzy, którzy śledzili sprawy, wcale nie byli trans seksualni/transpłciowi, a jedynie cynicznie wykorzystali tę furtkę prawną do dalszego oszukiwania. Jednak kwestia ta wcale już nie jest taka oczywista dla aktywistów i prawników, którzy działają na rzecz ułatwienia procedur formalnej zmiany płci. Warto więc postawić pytanie, czy – nawet gdyby byli transpłciowi – system prawny powinien ułatwiać im zmianę danych. Widać tu pewien paradoks. Polski ustawodawca z jednej strony kryminalizuje „kradzież tożsamości” przez podszywanie się pod inną osobę i wyrządzanie jej tym szkody majątkowej i osobistej (art. 191a par. 2 k.k.), a z drugiej pozwala zmieniać tożsamość, ułatwiając unikanie odpowiedzialności.