Artykuł
rozmowa
Etyka etyką, ale biznes wygląda inaczej
Skrzypczyk: Każdy mówi o niewspieraniu Rosji – i to jest oczywiste. Tylko potem przychodzi kwestia bezpieczeństwa żywnościowego i okazuje się, że nawóz ze Wschodu jest niezbędny
Jak duży udział w rynku sprzedaży nawozów w Polsce mają firmy zrzeszone w Polskim Stowarzyszeniu Obsługi Rolnictwa (POLSOR)?
![](https://webp-konwerter.infor.pl/eyJmIjoiaHR0cHM6Ly9nLmluZm9yLnBsL3AvX2Zpb/GVzLzM4MjU0MDAwL2xlc3play1za3J6eXBjenlrLX/ByZXplcy1wb2xza2llZ28tc3Rvd2FyenlzemVuaWE/tb2JzbHVnaS1yb2xuaWN0d2EtMzgyNTQxNjguanBnIn0.jpg)
Leszek Skrzypczyk, prezes Polskiego Stowarzyszenia Obsługi Rolnictwa
Leszek Skrzypczyk, prezes Polskiego Stowarzyszenia Obsługi Rolnictwa
Szacujemy, że w całym rynku agrochemii udział naszych firm wynosi ok. 70 proc., a tylko w segmencie nawozów – ok. 50 proc. Nie mamy dokładnych danych, jak rozkłada się to na segment nawozów fosforowo-potasowych, a jak na azotowych, ale zapewne jest proporcjonalny do rynku. Szacuje się, że konsumpcja nawozów w Polsce przed obecnym kryzysem wynosiła 4–5 mln t rocznie, z czego 1–1,5 mln t przypada na fosforowo-potasowe, a 3–3,5 mln t na azotowe, i w takich proporcjach jest udział naszych firm.