zmiana prawa
Zbyt wyśrubowane wymogi dla placów zabaw mogą sparaliżować inwestycje
Deweloperzy budujący nawet pojedynczy blok nie uciekną przed budową placu zabaw. Ten będzie musiał być nie tylko odpowiednio nasłoneczniony, lecz także odsunięty od okien budynku, wiat śmietnikowych czy dróg. Problem w tym, że nie wiadomo, jak liczyć narzucone przepisami odległości
Cel ministra infrastruktury, który podpisał rozporządzenie z 26 października 2023 r. zmieniające rozporządzenie w sprawie warunków technicznych, jakim powinny odpowiadać budynki i ich usytuowanie, a które ma zacząć obowiązywać 1 kwietnia 2024 r., był prosty ‒ poprawa warunków życia w budynkach mieszkalnych. Jednak obowiązki nałożone na inwestorów tym aktem prawnym, nie dość, że są kosztowne i mogą wydłużać procedury wydawania pozwoleń na budowę, to jeszcze zawierają wiele niewiadomych. Nowe przepisy mogą spowodować spowolnienie lub wstrzymanie niektórych inwestycji, wzrost cen lokali, niepewność co do interpretacji prawa oraz wydłużenie procedury wydawania pozwoleń na budowę.
Miejsca rekreacyjne
Obecnie w zespole budynków wielorodzinnych objętych jednym pozwoleniem na budowę należy ‒ stosownie do potrzeb użytkowych ‒ przewidzieć place zabaw dla dzieci i miejsca rekreacyjne dostępne dla osób niepełnosprawnych. Przy czym co najmniej 30 proc. tej powierzchni powinno znajdować się na terenie biologicznie czynnym, chyba że przepisy odrębne stanowią inaczej. Konieczne jest także zapewnienie nasłonecznienia placu zabaw dla dzieci, wynoszącego co najmniej 4 godziny, liczone w dniach równonocy, w godzinach 10‒16. W zabudowie śródmiejskiej dopuszcza się nasłonecznienie nie krótsze niż 2 godziny.