Artykuł
Klub samotnych państw im. Franciszka Józefa
Stosunek do Rosji odstawił Węgry na boczny tor i tak mało zjednoczonej Grupy Wyszehradzkiej. Budapesztowi najbliżej teraz do Wiednia i Belgradu
Dzień ataku Rosji na Ukrainę zmienił Europę. Niektóre stolice poszły pod prąd powszechnemu bardzo silnemu zaangażowaniu na rzecz pomocy Kijowowi. Nie chodzi o wymiar humanitarny – ten w dużej mierze państwa Starego Kontynentu spajał. Chodzi o wsparcie polityczne, finansowe czy wreszcie, a być może przede wszystkim wojskowe. Na tle innych członków Unii Europejskiej, a także państw aspirujących do stania się jej częścią, w sposób wyraźny odznaczają się trzy stolice – Wiedeń, Budapeszt i Belgrad. Każde z trzech państw jest zdecydowanie wstrzemięźliwe wobec pomocy dla Ukrainy, chociaż powody są różne.
W naszym regionie na znaczeniu straciła Grupa Wyszehradzka, która nie jest w stanie funkcjonować, gdy Węgry prowadzą zupełnie odmienną od reszty politykę. W ostatni wtorek, w czasie szczytu ministrów spraw zagranicznych V4 w Bratysławie, na pytanie dotyczące planów grupy na przyszłość ministrowie wprost odpowiedzieli, że rozmawiają raczej o tym, co tu i teraz.