Artykuł
wojna
Decyzja w sprawie patriotów po naszej stronie
Propozycja Berlina dotycząca rozmieszczenia w Polsce systemu przeciwrakietowego jest wciąż aktualna. Międzyrządowych rozmów o szczegółach na razie nie ma
Ewentualne rozmieszczenie nad Wisłą systemu przeciwrakietowego Patriot, którego używają Niemcy, jest wciąż możliwe.
O temacie zrobiło się głośno, gdy w poniedziałek tydzień temu w wywiadach opublikowanych w „Rhei nische Post” i „General-Anzeiger” niemiecka minister obrony Christine Lambrecht zadeklarowała, że niemieckie wyrzutnie systemu Patriot mogą trafić do Polski. Kilka godzin później minister obrony i wicepremier Mariusz Błaszczak na Twitterze ogłosił, że przyjął to z satysfakcją. Tego dnia po południu politycy rozmawiali i do uzgodnienia pozostały szczegóły techniczne. Dwa dni później w Polsce nastąpiła wolta i z ust polityków PiS padła propozycja, by patrioty trafiły jednak do Ukrainy, gdzie są bardziej potrzebne. Najwyraźniej ta propozycja zaskoczyła stronę niemiecką, bo minister Lambrecht nieco zagubiona zadeklarowała, że taki transfer wymaga konsultacji z NATO. To jest nieprawda. Dlatego wkrótce potem sekretarz generalny Jens Stoltenberg po raz kolejny powtórzył, że przekazywanie broni Ukrainie to decyzja poszczególnych państw członkowskich, a nie Sojuszu Północnoatlantyckiego.