Artykuł
Luka w NFZ sama nie zniknie
Co powoduje coroczną lukę w budżecie finansowym NFZ? Czy można jej zapobiec w kolejnym roku? Rozmawiano o tym podczas debaty „Sytuacja finansowa NFZ: czy Polacy będą mieli być czym leczeni w 2025 r.?”, która odbyła się w redakcji DGP
Budżet NFZ rośnie co roku. Projekt ustawy budżetowej na 2025 r. przewiduje nakłady na ochronę zdrowia na poziomie 222,2 mld zł, co oznacza 6,52 proc. PKB. Jednocześnie jest zakładana rekordowa dotacja podmiotowa dla NFZ, sięgająca 18,3 mld zł. Istnieje obawa, że mimo to w przyszłym roku, podobnie jak w latach poprzednich, zabraknie pieniędzy. A o tym, jak bolesna może być luka w budżecie NFZ, można się było przekonać choćby w tym roku. Przekłada się ona na niedofinansowanie szpitali, wzrost ich długów, a także na ograniczanie liczby udzielanych świadczeń, czego skutkiem są wydłużające się kolejki pacjentów do specjalistów.
Nie pierwszy raz, ale sytuacja jest poważna
Eksperci biorący udział w dyskusji nie tylko przedstawili diagnozę problemu, lecz także odpowiadali na pytanie, czy w przyszłym roku czeka nas wręcz jego pogłębienie w związku z tym, że jest coraz głośniej o nieuregulowanych wciąż płatnościach za nadwykonania za ten rok.
– Sytuacja NFZ nie stała się zła nagle w tym roku. Już 2023 r. fundusz zakończył stratą na poziomie 16 mld zł. Zatem pogarszanie się jego kondycji ma miejsce od dłuższego czasu – powiedział Marek Kos, wiceminister zdrowia, przypominając, że wpływ na to miała m.in. pandemia. Przyczyniła się ona bowiem do wystąpienia długu zdrowotnego, który wciąż odrabiamy. – Faktem jest na pewno to, że kwestie związane z brakiem płynności w płatnościach za świadczenia medyczne wykonane ponad limit pojawiły się w tym roku. Te za I półrocze zostały już uregulowane – dodał.