Artykuł
Reżim wiecznie trzymający władzę
Przywódca KRLD Kim Dzong Un w otoczeniu wiernego wojska. Pjongjang, 27 kwietnia 2022 r.
Kiedyś Korea Północna chciała podboju Południa i zjednoczenia, ale dzisiaj jedynym jej celem jest przetrwanie reżimu
Z Andriejem Łańkowem rozmawia Sebastian Stodolak
Skąd się wzięła Korea Północna?
To, czego nauka trwa semestr, mam ująć w kilku zdaniach?
Będę wdzięczny.
A więc dobrze. Historię Korei Północnej warto czytać w kontekście tworzenia demokracji ludowych, w tym Polski, i wskazywać na różnice i podobieństwa. Północ powstała w 1945 r. po tym, gdy z półwyspu przegoniono okupujących go Japończyków. Z początku podział miał charakter przypadkowy. Amerykanie przed atakiem nuklearnym na Japonię nie mieli pewności, czy są w stanie w pojedynkę wygrać z tym państwem, więc potrzebowali wsparcia Sowietów. Ci zgodzili się, mając nadzieję na zdobycze terytorialne i polityczne.
Chcieli dostać Koreę w całości?
Korea była sprawą drugorzędną. Kreml bardziej troszczył się o Sachalin, Chiny i Mandżurię. Podział kraju był arbitralny – granicę na 38. równoleżniku wytyczyli Amerykanie. Chodziło o to, że na północ od niego mieli walczyć z Japończykami Sowieci, na południe – oni. W praktyce wyszło na to, że Amerykanie pojawili się na Półwyspie Koreańskim już po kapitulacji Japonii, a więc za późno. Zaczynała się zimna wojna i zarówno USA, jak i Sowieci rozpoczęli już budowanie sieci zaprzyjaźnionych i uzależnionych od siebie reżimów.