praktyka
Leasing samochodów wciąż popularny, ale z podatkowymi haczykami
Przedsiębiorcy muszą nie tylko stosować limity przy rozliczaniu kosztów podatkowych z tytułu ponoszonych opłat, lecz także liczyć się z koniecznością zapłaty podatku przy sprzedaży wykupionego pojazdu poleasingowego. Jego wysokość można jednak obniżyć
Od wielu lat popularną metodą korzystania, a następnie zakupu samochodów przez polskich przedsiębiorców – osoby fizyczne wykonujące działalność gospodarczą, jest leasing operacyjny. Chodzi o tę odmianę leasingu, w której przedmiot w okresie trwania umowy pozostaje własnością finansującego (leasingodawcy), który dokonuje odpisów amortyzacyjnych, natomiast korzystający rozlicza raty w kosztach podatkowych. Aby jeszcze precyzyjniej wskazać, jaki leasing mam na myśli, wyjaśniam, iż chodzi o ten z miesięcznym fakturowaniem.
Chociaż w założeniu ta forma leasingu ma polegać na używaniu udostępnianego w ramach kontraktu przedmiotu, nie jest istotnym nadużyciem posługiwanie się w praktyce określeniem formalnie nieprawidłowym, lecz jakże zgodnym z intencjami stron: „nabycia rzeczy (również pojazdu) na podstawie umowy leasingu”.
Mimo rosnącej popularności najmu długoterminowego, który na gruncie prawa podatkowego de facto niczym się nie różni od standardowego leasingu operacyjnego (a w istocie najczęściej nim jest), przez cały czas duża grupa leasingobiorców decyduje się na wykup pojazdu po zakończeniu podstawowego okresu umowy leasingu, tj. po upływie czasu, na który została zawarta umowa o używanie.