Test i naiwność
Dla władzy zbliża się pierwszy poważny test: 22 marca upłynie 100 dni rządzenia. To wtedy opozycja i dziennikarze będą dopytywać, co zostało zrealizowane z obietnicy 100 konkretów na 100 dni. Jak temat rozegra rząd? – Na razie krąży tylko tabelka, w której zbieramy pomysły. Mamy jeszcze trzy tygodnie, pewnie coś wypracujemy na tydzień–półtora przed – zapewnia rozmówca z koalicji.
Potencjał do punktowania rządu jest spory. Bo w pełni zrealizować udało się zalewie kilka obietnic, i to tego lżejszego kalibru: przywrócono państwowe finansowanie in vitro, obniżono VAT dla branży beauty i powołano Ministerstwo Przemysłu z siedzibą na Śląsku. Choć udało się odblokować unijne pieniądze, to wciąż nie ma konkretów dotyczących podniesienia kwoty wolnej od podatku do 60 tys. zł czy postawienia prezydenta Andrzeja Dudy oraz prezesa NBP Adama Glapińskiego przed Trybunałem Stanu.
Już zresztą widać, że niektórzy politycy KO rozmydlają temat. – Nigdy w życiu bym nie pomyślał, że 100 tak gigantycznych rzeczy ktoś odbierze, że nie będzie realizowane w ciągu kadencji, czyli czterech lat, tylko kilkunastu tygodni. Przecież to zupełnie niemożliwe i my tego nie deklarowaliśmy – przekonywał senator Adam Szejnfeld na antenie Polsat News.