Nie wyjdę przed szereg
Pomidor. Ponieważ prezes PiS powiedział, że będzie kontynuował swoją misję, to temat jest zamknięty
Mateusz Morawiecki, premier w latach 2017–2023, wiceprezes PiS od 2021 r.
Z Mateuszem Morawieckim rozmawia Marcin Fijołek
Po co ten kongres za tydzień?
Będziemy prawie dokładnie rok po wyborach. Potrzebujemy nowego otwarcia i nowej dynamiki.
I jak chcecie to osiągnąć?
Powołamy komitet wykonawczy, który wzmocni wielu młodych i dynamicznych posłów. To będzie nasz nowy wehikuł operacyjny...
Litości. Janusz Rewiński mówił mi kiedyś, przy okazji którejś z rekonstrukcji rządu Donalda Tuska, że to praśnięcie kijem w jabłonkę, żeby się wróble poprzesiadały. Wy, PiS, robicie to samo, a jabłoń, wróble, sad, gospodarz – wszystko pozostaje bez zmian. Nikt nie uwierzy w żadne nowe komitety centralne.
Pierwsze wyobrażenie może być takie, jak pan przedstawił. Ale jestem pewien, że takie wątpliwości będą mobilizujące dla udowodnienia, że będzie zupełnie inaczej. Zobaczy pan w praktyce. Trzeba promować tych, którzy są aktywni, skuteczni, którzy mają wiedzę, którzy chcą i potrafią wygrywać. Pokazujemy poprzez zmiany nową dynamikę, a także odrobienie w PiS lekcji z wyborów sprzed roku.
Nie widzę tej odrobionej lekcji. Dalej mówicie tylko do swoich, jesteście zamknięci w schematach myślenia, działacie w syndromie oblężonej twierdzy. Nikt przy Nowogrodzkiej nie wcisnął przycisku „reset”.
Wcisnął, choć na efekty trzeba poczekać. Kluczowe wyzwanie przed nami to wybory prezydenckie. Do tego się przygotowujemy. Wychodzimy z naszą strategią do przodu. Dotychczasowe spory z czasów III RP wypaliły się albo wypalają: wygasł dawny spór postkomunistów z Solidarnością, nie ma nawet tego, co było mocno aktualne w roku 2015 r., czyli sporu beneficjentów transformacji z tymi, którzy zostali w tyle. Na tym polu nasze rządy zmieniły bardzo wiele. Ale dziś musimy spojrzeć szerzej i dalej. Dziś spór wchodzi w nowe definicje, nowe podziały, nowe obszary. To odpowiedź na pytanie, kto i jak działa na rzecz państwa polskiego.