Artykuł
Wojna o kosmos
„Wallace i Gromit” to znany angielski film animowany o przygodach pana i jego psa. Ten drugi w jednym z odcinków czyta książkę pt. „Astrofizyka dla psów”. Co jest najlepszym dowodem na jego wielką inteligencję.
Podobnie należy chyba traktować pozycję „Astropolitik. Klasyczna geopolityka w erze kosmicznej”. To także jednoznaczna manifestacja. Roszczenie do tego, by w polskiej dyskusji o sprawach geostrategicznych zająć miejsce – by tak rzec – strategiczne. Na tym polu od dłuższego czasu toczy się otwarta wojna o rację, wpływy oraz palmę starszeństwa. I o czytelnika, który się w geostrategii rozsmakował. Dawno minęły już czasy, gdy o tych kwestiach dyskutowało paru zakurzonych doktorantów stosunków międzynarodowych. Dziś jest w czym wybierać. Jest Jacek Bartosiak, który wprowadził geopolitykę pod strzechy. Są autorzy, którzy – krytykując jego „Armię nowego wzoru” – dobrze wpisali się w plany rozbudowy polskich sił zbrojnych. Swój kawałek rynku chce też odkroić ambitne środowisko Nowej Konfederacji. A „Astropolitik” to kolejna w ostatnich miesiącach książka o tematyce geostrategicznej opublikowana przez to wydawnictwo.