Artykuł
Wielki powrót do przeszłości
Dawno, dawno temu cykle koniunkturalne były krótkie, ostre i gwałtowne. Potem doszło do ich udomowienia. Górka stawała się coraz dłuższa, dołek – coraz mniej dotkliwy. Te czasy jednak minęły, a XXI w. (przynajmniej na razie) bardziej przypomina XIV niż XX stulecie.
Profesorowie Stephen Broadberry (Oksford) i Jason Lennard (LSE) stworzyli historyczną bazę cyklu koniunkturalnego dla kilku krajów tzw. rozwiniętego Zachodu. Takie rzeczy da się robić. Nie dysponujemy oczywiście rachunkami produktu krajowego za wieki XIV albo XVII, wydobytymi z zamurowanych piwnic urzędów statystycznych w Londynie, Rzymie lub Madrycie. Bo ani takie statystyki, ani gromadzące je instytucje wówczas jeszcze nie istniały (szacowanie PKB datuje się dopiero od czasów II wojny światowej). Historycy gospodarki mają jednak wiele technik pozwalających – z dużą dozą prawdopodobieństwa – obliczać tempo zmian ekonomicznych w takich krajach jak Wielka Brytania, Włochy czy Hiszpania. Robi się to przez kompilacje danych cząstkowych – przeróżnych statystyk dworskich, kościelnych czy miejskich dotyczących stanu życia poddanych (było nie było, podatników). A literatura na ten temat jest naprawdę spora.