Emeryci i dodatkowe godziny uratują szkoły
Nauczyciele polskiego w przyszłym roku będą mogli pracować więcej i załatają kadrowe dziury. Eksperci przestrzegają jednak, że może się to odbić na jakości kształcenia
Nauczyciele polskiego w przyszłym roku będą mogli pracować więcej i załatają kadrowe dziury. Eksperci przestrzegają jednak, że może się to odbić na jakości kształcenia
Brak zainteresowania to główny powód, dlaczego samorządy nie uruchamiają placówek przeznaczonych tylko dla małych uchodźców. Zajmują oni miejsca w tych już działających
Większość przebywających w Polsce ukraińskich uczniów chce się uczyć w rodzimym systemie edukacji. Robią to zdalnie, ale mogliby uczyć się w trybie stacjonarnym - w oddziałach międzynarodowych. To jednak kosztowne rozwiązanie
Ekobiznes, studia śródziemnomorskie - podróże historyczne, kosmiczne górnictwo odwiertowe - to nowości na rok akademicki 2022/2023. Uczelnie przygotowują również propozycje dla Ukraińców
Przez brak precyzji w przepisach samorządy mają kłopot. Bo jeśli nawet decydują się na dofinansowywanie przejazdów, nie wiedzą, do czyich kompetencji należy decyzja w tym zakresie - radnych czy włodarza. Zdaniem niektórych RIO są to uprawnienia rady
Wojna w Ukrainie okazała się wielkim testem dla polskich szkół. Zdanym na piątkę
Samorządy otrzymują na uczniów z Ukrainy nie tylko subwencję, ale też dodatkowe pieniądze z Funduszu Pomocy. Wysokość wsparcia na sześciolatka zależy jednak od rodzaju placówki, do której on trafi
W czasie wakacji w polskich szkołach zostaną zorganizowane ukraińskie egzaminy maturalne dla uchodźców. Trzeba do tego jednak zaangażować nauczycieli, a tu mogą się pojawić problemy prawne i organizacyjne
Dziecko, które kontynuuje naukę w szkole ukraińskiej w systemie zdalnym i jednocześnie nie jest zapisane do polskiej szkoły, nie może ubiegać się o niektóre świadczenia pomocy socjalnej. Lepiej więc zdecydować się na model mieszany
Specustawa otwiera możliwość kształcenia w jednej klasie przygotowawczej dzieci zamieszkałych na terenie różnych JST. Ale samorządy są ostrożne. Głównie za sprawą podziału subwencji
Kuratorzy oświaty częściej pozwalają na likwidację szkół i przedszkoli. Nie biorą pod uwagę, że wiele z tych placówek można wykorzystać do przyjęcia uczniów z Ukrainy
Do pracy z ukraińskimi uczniami potrzebni są nauczyciele - niezalenie od tego, czy zatrudnimy nowe osoby, czy zwiększymy wymiar godzin już pracującym w szkołach. To wymaga pieniędzy, których brakuje w samorządowych budżetach
Nie da się utworzyć dodatkowego miejsca do nauki dla dzieci z Ukrainy w dowolnym pomieszczeniu szybko i prosto. Musi ono bowiem spełniać warunki określone w przepisach, a te nie zostały uproszczone tak jak w przypadku żłobków czy klubów malucha
Samorządy oraz dyrektorzy placówek oświatowych nie zamierzają organizować zajęć dydaktycznych dla ukraińskich dzieci w innych, nowych miejscach. Jak tłumaczą, wprowadzone ułatwienia są pozorne, a i podejście nie tak elasyczne jak przy żłobkach czy miejscach zakwaterowania. Ale to niejedyny powód
Specustawa pozwoliła tworzyć placówki opieki nad dziećmi do lat trzech na uproszczonych zasadach - z pominięciem standardów. Jednak będą one mogły przyjmować wyłącznie dzieci uchodźców. Na dodatek wymagania stawiane przez wójta mogą być w każdej gminie całkowicie inne
Dzieci uciekinierów z Ukrainy lokowane w domach na obrzeżach miast mają problem z dojazdem do szkół. Zgodnie z tzw. specustawą ukraińską gmina może zapewnić im transport do placówki, ale nie musi tego robić
Brak pieniędzy, nauczycieli z odpowiednimi kwalifikacjami i znajomością języka ukraińskiego, trudności z organizacją tegorocznego i przyszłego roku szkolnego - to główne problemy, z jakimi borykają się samorządowe placówki oświatowe wobec napływu uchodźców z Ukrainy. A dzieci będzie coraz więcej