wojna
Kijów płonie, Waszyngton hamletyzuje
Po krytyce ze strony republikańskich polityków, apelu prawicowego tabloidu „New York Post” i rozmowie z Wołodymyrem Zełenskim, Donald Trump zapowiedział, że Stany Zjednoczone mogą wznowić dostawy broni, w tym pocisków do zestawów obrony przeciwlotniczej. Ukraina uskarża się na deficyt tego typu sprzętu, wynikający z wcześniejszego ograniczenia amerykańskiej pomocy i europejskiej niezdolności do pokrycia wyrwy. Problemy są wykorzystywane przez Rosję; w nocy z czwartku na piątek agresor wysłał nad Ukrainę rekordową liczbę dronów, które skutecznie raziły szereg celów w Kijowie i innych miastach. Kreml coraz jaśniej daje do zrozumienia, że nie zgodzi się na propozycje rozejmowe. Stąd niektórzy politycy obozu władzy w USA publicznie deklarują, że w tej sytuacji Trump powinien sięgnąć po gotowe już ostre sankcje i zwiększyć dostawy broni, zgodnie z ideą „pokoju poprzez siłę”.