Artykuł
energetyka
Wielka sprawa czy wielki niewypał?
Z sześciu projektów jądrowych Orlenu i Synthosu, które dostały zielone światło w ostatnich dniach rządu PiS, w grze są już tylko cztery
„Mały atom, wielka sprawa” – to hasło kampanii, jaką na przełomie maja i czerwca ub.r. Orlen promował swoje plany budowy – wspólnie z Synthosem i amerykańsko-japońskim dostawcą technologii GE Hitachi – małych modułowych reaktorów jądrowych (SMR). Kilka miesięcy wcześniej prezes Orlenu Daniel Obajtek ogłosił, że koncern w ciągu 15 lat ma zamiar uruchomić 76 bloków typu BWRX-300 w 26 lokalizacjach, z czego pierwszy powstanie do 2028 r. W kwietniu ogłoszono siedem pierwszych lokalizacji. Sześć z nich w grudniu – tuż przed ustąpieniem rządu Mateusza Morawieckiego – otrzymało decyzje zasadnicze od ówczesnej minister klimatu i środowiska Anny Łukaszewskiej-Trzeciakowskiej. Pozwalały one inwestorowi, spółce Orlen Synthos Green Energy (OSGE), rozpocząć starania o realizację pierwszych projektów. Pojawiły się jednak inne przeszkody.