Ustawa nie określa obligatoryjnych elementów procedury zgłoszeń zewnętrznych
Do 25 grudnia br. muszą być gotowe kanały do przyjmowania zgłoszeń od sygnalistów, którzy informacje o naruszeniach prawa chcą kierować do organów publicznych. Żeby zdążyć na czas, kierownicy zobowiązanych podmiotów już teraz muszą starannie przemyśleć rozwiązania, które trzeba uwzględnić w procedurze, ustalić osoby odpowiedzialne za jej opracowanie i wdrożenie, a także przygotować odpowiednie zaplecze, w tym finansowe. Niestety, lakoniczne przepisy nie ułatwiają im zadania.
Choć pierwsza pobieżna lektura rozdziału 4 ustawy z 14 czerwca 2024 r. o ochronie sygnalistów dotyczącego zgłoszeń zewnętrznych zwykle uspokaja (bo czytającemu się wydaje, że nie ma tutaj nic trudnego), to jednak każdy, kto dogłębnie przeanalizuje przepisy, diametralnie zmienia zdanie. Po pierwsze dlatego, że czynności, które trzeba przeprowadzić, jest wiele. Po drugie: bo zdaje sobie sprawę, jak dużo czasu zajmie przygotowanie systemu ochrony osób zgłaszających nieprawidłowości, tak by był on zgodny nie tylko z ustawą o ochronie sygnalistów i dyrektywą Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2019/1937 z 23 października 2019 r. w sprawie ochrony osób zgłaszających naruszenia prawa Unii, lecz także efektywny i praktyczny. Po trzecie: wdrożenie obowiązków ustawowych może się wiązać z dodatkowymi kosztami, których prawdopodobnie wiele samorządów nie przewidziało w budżetach i teraz stoją przed dylematem, skąd przed końcem roku wziąć potrzebne pieniądze.