Wyszukaj po identyfikatorze keyboard_arrow_down
Wyszukiwanie po identyfikatorze Zamknij close
ZAMKNIJ close
account_circle Jesteś zalogowany jako:
ZAMKNIJ close
Powiadomienia
keyboard_arrow_up keyboard_arrow_down znajdź
removeA addA insert_drive_fileWEksportuj printDrukuj assignment add Do schowka
comment

Artykuł

Data publikacji: 2024-07-04

polityka

Partia Pracy idzie po swoje

Po 14 latach władzy torysi oddadzą w Wielkiej Brytanii władzęPo 14 latach władzy torysi oddadzą w Wielkiej Brytanii władzę

Tylko cud jest w stanie uratować torysów. Czwartkowe wybory w Wielkiej Brytanii wygra Partia Pracy, a nowym premierem zostanie zapewne jej lider Keir Starmer

David Cameron, Theresa May, Boris Johnson, Liz Truss i Rishi Sunak – to lista kolejnych brytyjskich premierów od 2010 r. Całą piątkę łączy jedna sprawa, wszyscy byli torysami, reprezentowali Partię Konserwatywną. Po 14 latach rządów ugrupowanie Winstona Churchilla i Margaret Thatcher będzie jednak zmuszone oddać władzę na Downing Street. Ostatnie sondaże przed czwartkowymi wyborami parlamentarnymi są dla nich bezlitosne. Torysi mogą w nich liczyć na od 19 do 24 proc. poparcia, o około 20 pkt proc. mniej od Partii Pracy. Na kolejnych miejscach znajduje się eurosceptyczna partia Reform UK z prognozowanym wynikiem na poziomie 15–18 proc., Liberalni Demokraci (10–13 proc.) oraz Zieloni (4–7 proc.). Tylko katastrofa może więc odebrać pewne zwycięstwo laburzystom, jest niemal pewne, że będą w stanie samodzielnie utworzyć rząd, na czele ze swoim liderem Keirem Starmerem. Brytyjską scenę polityczną czekają największe przeobrażenia od lat. – Popatrzcie na nasz kraj. Rzeki to ścieki. Ludzie czekają na noszach w izbach przyjęć. Przestępstwa są praktycznie niekarane. Hipoteki i ceny żywności wywindowane są na niebotyczne poziomy. Wszystko to jest bezpośrednim skutkiem chaosu zaprowadzonego przez torysów w Westminsterze – tak ocenia sytuację w kraju na kampanijnej stronie laburzystów Starmer. Faktem jest, że Partia Konserwatywna przeżywa poważny kryzys zaufania społecznego. Po części jest to rezultat perturbacji wewnętrznych w ugrupowaniu, często zmieniającego się przywództwa. Partia nie doprowadziła też do korzystnego dla kraju wyjścia z Unii Europejskiej. Sondaże tutaj są nieubłagane – ok. 70 proc. Brytyjczyków uważa że brexit negatywnie wpłynął na stan gospodarki, a ok. 65 proc. chciałoby ponownego referendum dotyczącego członkostwa ich kraju w UE. Mocno krytyczny wobec Partii Konserwatywnej przekaz laburzystów, jak widać po zmianach poparcia, trafia do wyborców. Brytyjski elektorat wydaje się doceniać położenie akcentu na edukację, służbę zdrowia czy przeciwdziałanie zmianom klimatycznym. A także zapowiedź zaprowadzenia bardziej równościowej polityki społecznej i gospodarczej. – W pełni odrzucamy wizję torysów, że siła ekonomiczna pochodzi od tych na szczycie – zapowiadał Starmer. Wzrosty poparcia dla laburzystów są szczególnie widoczne wśród młodszych wyborców i w miastach północnej Anglii, tradycyjnie ich bastionie.

close POTRZEBUJESZ POMOCY?
Konsultanci pracują od poniedziałku do piątku w godzinach 8:00 - 17:00