Artykuł
Drogowy i długo, długo nic
Choć przewoźnicy mają do dyspozycji różne rodzaje transportu, to drogowy wciąż pozostaje dominujący. Intermodalny, choć teoretycznie atrakcyjny, nie może się przebić
W Polsce trzy czwarte przewozów jest wykonywanych z wykorzystaniem transportu drogowego. Nie szkodzi mu nawet rosnąca świadomość na temat niekorzystnych skutków z nim związanych, jak zanieczyszczenie powietrza, hałas czy niszczenie dróg. Z tego powodu przyszłościowym jest nazywany transport intermodalny, problem w tym, że tym przyszłościowym – wciąż pozostaje. Co więcej, dynamika jego wzrostu z każdym rokiem słabnie. W ostatnich latach, według GUS, rośnie już o kilka procent, podczas gdy przed 2020 r. było to ponad 10 proc. rocznie. Według Urzędu Transportu Kolejowego w I połowie tego roku przewieziono w ten sposób 1189 tys. TEU. W 2022 r. ok. 1465 tys. TEU.
– Wynika to głównie z braku kompleksowego podejścia do integracji wszystkich rodzajów transportu na rzecz wdrażania odrębnych programów dedykowanych infrastrukturze drogowej czy kolejowej – uważa Agnieszka Kryszak, doradca ds. kontaktu z przewoźnikami w Polsce w firmie Dachser.