Wyszukaj po identyfikatorze keyboard_arrow_down
Wyszukiwanie po identyfikatorze Zamknij close
ZAMKNIJ close
account_circle Jesteś zalogowany jako:
ZAMKNIJ close
Powiadomienia
keyboard_arrow_up keyboard_arrow_down znajdź
removeA addA insert_drive_fileWEksportuj printDrukuj assignment add Do schowka
comment

Artykuł

Data publikacji: 2023-11-17

Rząd to nie biznes

Donald Trump przemawia w rządowej fabryce zbrojeniowej w Limie w stanie Ohio, 20 marca 2019 r.Donald Trump przemawia w rządowej fabryce zbrojeniowej w Limie w stanie Ohio, 20 marca 2019 r.

To zawsze brzmi atrakcyjnie, gdy polityk mówi: „zamierzam przestawić rząd na zasady biznesowe”. W praktyce jest to czysta fantazja

Z Lawrence’em W. Reedem rozmawia Sebastian Stodolak

Lawrence W. Reed ekonomista, dziennikarz i podróżnik, były wieloletni szef Foundation for Economic Education, najstarszego wolnorynkowego think tanku w USA

Lawrence W. Reed ekonomista, dziennikarz i podróżnik, były wieloletni szef Foundation for Economic Education, najstarszego wolnorynkowego think tanku w USA

Wybory w USA odbędą się za rok. Szykuje się wielki powrót Donalda Trumpa?

Obecne sondaże na to wskazują, ale polityka zmienną jest i wszystko może się zdarzyć. Według mnie wysoce prawdopodobne jest jedno: zwycięży osoba, którą nominują republikanie. Niezadowolenie z rządów Bidena jest duże i wciąż rośnie, a nie sądzę, żeby warunki gospodarcze i wydarzenia na świecie działały na jego korzyść w przyszłym roku. Ponadto jego wiek zaczyna być coraz większą przeszkodą. Trudno sobie wyobrazić, jak za rok będzie zachowywał się w debatach. Biden jest już po prostu za stary na prezydenturę.

Może i za stary, ale wśród demokratów nie ma poważnych konkurentów. Dlaczego tak jest? Przecież po stronie liberałów musi być ktoś młodszy, kto znakomicie przemawia i świetnie się prezentuje – ktoś taki, jak Barack Obama.

Publicznie demokraci, jak nakazuje zwyczaj, deklarują poparcie dla startu Bidena. Prywatnie są zaniepokojeni, że nie wygra, a do tego jeszcze nie udźwignie ciężaru kampanii. Nie wykluczam jednak, że do wyścigu o nominację demokratów dołączy wkrótce gubernator Kalifornii Gavin Newsom. Obecnie popiera kandydaturę Bidena, ale jest bardzo aktywny, widać go ciągle w mediach, jakby chciał utrwalić swoje nazwisko w głowach potencjalnych wyborców. Nie jestem jego fanem, byłby pewnie równie złym prezydentem co Biden, ale ma więcej energii i potencjalnie większe szanse na zwycięstwo.

close POTRZEBUJESZ POMOCY?
Konsultanci pracują od poniedziałku do piątku w godzinach 8:00 - 17:00