Wyszukaj po identyfikatorze keyboard_arrow_down
Wyszukiwanie po identyfikatorze Zamknij close
ZAMKNIJ close
account_circle Jesteś zalogowany jako:
ZAMKNIJ close
Powiadomienia
keyboard_arrow_up keyboard_arrow_down znajdź
removeA addA insert_drive_fileWEksportuj printDrukuj assignment add Do schowka
insert_drive_file

Orzeczenie

Wyrok SN z dnia 11 sierpnia 1994 r., sygn. II PRN 1/94

Dla stwierdzenia istnienia lub braku związku z pracą w rozumieniu art. 6 ust. 1 ustawy z dnia 12 czerwca 1975 r. o świadczeniach z tytułu wypadków przy pracy i chorób zawodowych (j.t. Dz.U. z 1983 r. nr 30, poz. 144 ze zm.) decydujące znaczenie ma zachowanie się pracownika, który uległ wypadkowi.

Sąd Najwyższy przy udziale prokuratora po rozpoznaniu sprawy z powództwa Krystyny K. przeciwko Przedsiębiorstwu Budownictwa Komunalnego w K. w likwidacji o sprostowanie protokołu powypadkowego na skutek rewizji nadzwyczajnej Ministra Sprawiedliwości nr S/C VII P 5320/774/93 od wyroku Sądu Rejonowego – Sądu Pracy w Kętrzynie z dnia 30 kwietnia 1993 r. IV P 276/93 uchylił zaskarżony wyrok i przekazał sprawę Sądowi Rejonowemu – Sądowi Pracy w Kętrzynie do ponownego rozpoznania.

Uzasadnienie

Powódka Krystyna K. wniosła do Sądu Rejonowego – Sądu Pracy w Kętrzynie pozew o ustalenie, że wypadek, jakiemu uległ w dniu 3.III.1993 r. jej mąż, Bogdan K., zatrudniony w pozwanym przedsiębiorstwie Budownictwa Komunalnego w K. jest wypadkiem przy pracy. Sąd Rejonowy ustalił następujący stan faktyczny.

Bogdan K., zatrudniony u pozwanego od 24.II.1992 r., otrzymał z dniem 31.XII.1992 r. wypowiedzenie umowy o pracę ze skutkiem na dzień 31.III.1993 r. w związku z likwidacją zakładu pracy, a z dniem 10.II.1993 r. pozwany powierzył mu obowiązki robotnika budowlanego. W dniu 3.III.1993 r. mąż powódki na prośbę dozorcy Mariana K., bez wiedzy i zgody strony pozwanej, zgodził się zastąpić go w dozorowaniu obiektu i w tym celu przebywał w dyżurce, gdzie było jeszcze czterech innych pracowników. W oczekiwaniu na wypłatę zaległych świadczeń mąż powódki wraz z czterema kolegami wypili 1 litr wódki, a potem w zmniejszonym gronie jeszcze 1 litr tego alkoholu. Następnie po wypiciu 1/2 litra wódki z dozorcą sąsiedniego przedsiębiorstwa zażądał od niego przyniesienia kolejnej porcji alkoholu. Wobec odmowy ze strony dozorcy doszło do kłótni i szarpaniny, w czasie której mąż powódki został ugodzony przez dozorcę rozbitą butelką i na skutek odniesionych ran wkrótce zmarł.

close POTRZEBUJESZ POMOCY?
Konsultanci pracują od poniedziałku do piątku w godzinach 8:00 - 17:00