System kaucyjny trzeba by dopracować
Krok w stronę ekologicznej zmiany na lepsze może się okazać problemem dla przedsiębiorców
Unia Europejska postawiła przed sobą bardzo ambitny cel – zakłada, że do 2050 r. stanie się pierwszym na świecie obszarem neutralnym klimatycznie, co ma zostać zrealizowane w ramach Europejskiego Zielonego Ładu. Osiągnięcie tego celu wymaga istotnych zmian zarówno na poziomie legislacji czy biznesu, jak i przeciętnych obywateli (konsumentów) państw UE. Jednym z elementów, które mają przybliżyć Unię do realizacji zaplanowanych założeń, jest plan wprowadzenia w państwach członkowskich systemu kaucyjnego.
System kaucyjny, który w Polsce wejdzie w życie 1 października 2025 r., w założeniu służy ograniczeniu negatywnego wpływu opakowań na środowisko. Zamiar wydaje się klarowny – kaucja będzie pobierana przy sprzedaży napojów w opakowaniach objętych systemem, a zwracana w momencie oddania opakowań lub odpadów opakowaniowych.
Jest to istotna zmiana nie tylko dla konsumenta (który kupując dwie zgrzewki wody i czteropak piwa, zostawi w sklepie ok. 10 zł więcej), lecz przede wszystkim dla przedsiębiorców związanych z branżą napojów (od producentów/właścicieli marek przez dystrybutorów po jednostki handlu detalicznego). Jest tak dlatego, że choć czekająca za podpis prezydenta nowelizacja ustawy o gospodarce opakowaniami i odpadami opakowaniowymi rozwiązuje wiele dotychczasowych problemów (wynikających z pierwotnej wersji regulacji), wciąż pozostaje wiele pytań, na które odpowiedzi nie znamy, i kwestii budzących wątpliwości wśród uczestników systemu kaucyjnego.