Królestwo niebiańskiego chaosu
Powstanie tajpingów, w którym zginęło ponad 20 mln ludzi, było najkrwawszym konfliktem zbrojnym XIX w. Po jego zakończeniu w Chinach zapanował wreszcie spokój – ale już pod egidą zachodnich mocarstw
Odbicie Nankinu przez wojska dynastii Qing podczas powstania tajpingów (1850–1864)
Unia Europejska i Stany Zjednoczone przekonują się właśnie o tym, jak słabnąca przewaga gospodarcza w połączeniu z ekspansją innych państw przekłada się na sytuację wewnętrzną. Jak może się zakończyć taka sytuacja, pokazuje przykład Chin, które w połowie XIX w. stały się obiektem ekspansji zachodnich mocarstw.
Na celowniku Londynu
Wraz ze wzrostem produkcji przemysłowej rząd Zjednoczonego Królestwa zaczął szukać nowych rynków zbytu. Mając najpotężniejszą flotę na świecie, nie musiał się bawić w długie negocjacje. „Już w 1838 r. Wielka Brytania narzuciła Turcji układ znacznie redukujący taryfy celne. W następnych latach podobne umowy narzucono Egiptowi, Sudanowi i Persji. Wzmógł się eksport brytyjski do Indii, co doprowadziło do ruiny tamtejszych tkaczy” – wylicza w „Kronice kryzysów gospodarczych” Wojciech Morawski. Wymuszając zniesienie barier celnych i otwarcie wewnętrznych rynków na słabych państwach spoza Europy, Londyn zapewniał swojemu przemysłowi możliwość pomnażania zysków. Zarazem starał się chronić gospodarkę przed cyklicznie powracającymi kryzysami spowodowanymi nadprodukcją. Przez pewien czas przedsiębiorstwa wytwarzały towary poniżej kosztów, po czym na londyńskiej giełdzie wybuchała panika i następowały masowe bankructwa. Robotnicy lądowali na bruku i dochodziło do protestów. Rząd brutalnie je tłumił z pomocą policji i wojska. A wtedy kryzys ekonomiczny przeradzał się w polityczny.