Wyszukaj po identyfikatorze keyboard_arrow_down
Wyszukiwanie po identyfikatorze Zamknij close
ZAMKNIJ close
account_circle Jesteś zalogowany jako:
ZAMKNIJ close
Powiadomienia
keyboard_arrow_up keyboard_arrow_down znajdź
removeA addA insert_drive_fileWEksportuj printDrukuj assignment add Do schowka
comment

Artykuł

Data publikacji: 2024-06-28

Sklep z wyborcami

Szykująca się do wyborów Mołdawia staje się dla Rosji laboratorium ingerencji w głosowanie. Służby specjalne z Kiszyniowa dotarły do planu Kremla. DGP się z nim zapoznał

Głównym celem Rosji jest udaremnienie szans na reelekcję prozachodniej prezydent Mai Sandu. Beneficjentem działań ma być partia Ilana Șora, oligarchy ukrywającego się w Rosji po zaocznym skazaniu za współudział w wyprowadzeniu z mołdawskiego systemu bankowego równowartości 1 mld dol.

– Im więcej sukcesów odniesie Rosja w Ukrainie, tym mocniej podkopie to morale mołdawskiego społeczeństwa, czym skłoni je do defetyzmu oraz ustępstw – mówi mi były urzędnik resortu obrony. – Promowanie przez Kreml neutralności Mołdawii to narzędzie do naruszania naszej suwerenności. Jedynym krajem, który jej zagraża, jest przecież Rosja – tłumaczył Mihai Popșoi, mołdawski wicepremier i szef dyplomacji, podczas niedawnego Czarnomorskiego Forum Bezpieczeństwa w Odessie. – Wojna uświadomiła wielu Mołdawianom, że przyszłość ich kraju leży w Unii Europejskiej – dodawał.

Mołdawscy eksperci i politycy uważają, że gdyby w 2022 r. Ukraińcom nie udało się utrzymać Odessy, rosyjskie wojska już dawno zajęłyby Kiszyniów. Pamiętają mapę zaprezentowaną podczas narady białoruskiego prezydenta Alaksandra Łukaszenki z wojskowymi, która sugerowała taki właśnie scenariusz.

Cerkiew i wartości

Plan, do którego dotarliśmy dzięki pomocy Vladimira Thorika z sieci śledczej Rise Moldova, składa się z 18 zadań z terminem realizacji maj–październik 2024 r. Ten ostatni miesiąc jest nieprzypadkowy; wtedy mają się odbyć wybory, które Sandu, by zwiększyć swoje szanse, połączyła z referendum o wejściu do UE. Optymistycznie nastawieni stronnicy Sandu zakładają, że pomoże to przekonać do głosowania na nią zwolenników opcji prozachodniej rozczarowanych polityką prezydent. Pesymiści – że niechętni Sandu euroentuzjaści zostaną w domu.

Plan o kryptonimie „Prawosławie” – nie wiem, czy nadanym przez jego autorów, czy mołdawską Służbę Informacji i Bezpieczeństwa (SIS), która go zdobyła – zakłada mobilizację prawosławnego elektoratu przeciw Sandu, z wykorzystaniem haseł obrony tradycyjnych wartości i sprzeciwu wobec wojny. Na początku wykonawcy poleceń Kremla zaleją Mołdawię propagandą. W sumie z drukarń ma wyjść 9 mln ulotek i 85 tys. plakatów głoszących, że „Sandu i Europa to wojna w Mołdawii” i że „Europa to śmierć mołdawskiej Cerkwi prawosławnej”.

close POTRZEBUJESZ POMOCY?
Konsultanci pracują od poniedziałku do piątku w godzinach 8:00 - 17:00