Artykuł
Nie ma kary bez czynu
Podstawową zasadą odpowiedzialności przed Trybunałem Stanu jest to, że musi być ona zindywidualizowana i odnosić się do czynu zawinionego, polegającego na naruszeniu konstytucji bądź ustawy. Tu mówimy zaś o decyzjach podejmowanych kolegialnie
Z Rafałem Surą rozmawia Łukasz Wilkowicz
Czy w NBP jest plan awaryjny na wypadek postawienia prezesa przed Trybunałem Stanu?
Narodowy Bank Polski jest instytucją zaufania publicznego, pełni bardzo istotną konstytucyjną rolę, a także jest głównym organem sieci bezpieczeństwa finansowego obok Komisji Nadzoru Finansowego, Bankowego Funduszu Gwarancyjnego i samego Ministerstwa Finansów. Z tego punktu widzenia nie ma możliwości, żeby w banku centralnym nie było planów awaryjnych. Jednak gdy chodzi o tę dyskusję, która obecnie przetacza się przez różne media, to mam wrażenie, że ostatecznie do postawienia prezesa NBP przed Trybunałem Stanu nie dojdzie.
Ale teoretycznie: gdyby tak się stało, to kto wtedy kieruje bankiem, a zwłaszcza kto przewodniczy posiedzeniom Rady Polityki Pieniężnej (RPP)? Kto je zwołuje?
Z mocy ustawy o NBP obowiązki prezesa przejmuje pierwszy zastępca. On również zwołuje posiedzenia Rady Polityki Pieniężnej i zarządu. Ten kazus był przerabiany w banku po katastrofie smoleńskiej, kiedy zginął prezes Sławomir Skrzypek.
Przestrzegaliście przed publicznymi rozważaniami o postawieniu prezesa przed trybunałem, mówiąc o negatywnej reakcji rynku. Na jakiej podstawie były formułowane te ostrzeżenia? Czy do banku dotarły jakieś sygnały tego typu?