Artykuł
Kolejna próba petryfikacji bezprawia
Tasiemcowy serial poprawiania wielokrotnie już poprawianej reformy systemu dyscypliny sędziowskiej i nie tylko trwa w najlepsze. Właśnie ogłoszono jego nowy sezon. Na skutek decyzji politycznej 13 grudnia 2022 r. do laski marszałkowskiej wpłynął projekt nowelizacji ustawy o Sądzie Najwyższym.
Autorzy zmian chcą, by sprawy dyscyplinarne sędziów rozpoznawał Naczelny Sąd Administracyjny. Dla orzekających w SN byłby to sąd I i II instancji, zaś dla sędziów sądów powszechnych oraz wojskowych sąd odwoławczy. Tym samym sprawy te zostałyby wyprowadzone z Izby Odpowiedzialności Zawodowej SN, która ukonstytuowała się niecałe cztery miesiące temu.
Z projektu wynika jednak, że IOZ miałaby dalej rozpatrywać sprawy dyscyplinarne prokuratorów, adwokatów, radców prawnych i notariuszy. Niewątpliwie powodem kolejnej wolty w dyscyplinie sędziowskiej jest to, iż w ciągu zaledwie kilku miesięcy orzekania IOZ dorobiła się już trzech zabezpieczeń ze strony Europejskiego Trybunału Praw Człowieka. Strasburg nakazał wstrzymać rozpoznawanie zawisłych przed nią spraw sędziów z uwagi na wątpliwości co do realizacji przez IOZ standardu z art. 6 Europejskiej konwencji ochrony praw człowieka i podstawowych wolności. Wzięły się one stąd, że połowę składu izby stanowią tzw. neosędziowie powołani na swe urzędy z udziałem obecnej Krajowej Rady Sądownictwa. A zgodnie z utrwalonym już orzecznictwem ETPC (sprawy Reczkowicz vs. Polska nr 43447/19, Dolińska-Ficek i
-
keyboard_arrow_right