opinia
Jednomyślność w Unii umiera po cichu
Ubiegłotygodniowy szczyt UE po raz drugi z rzędu przyniósł brak jednomyślności państw członkowskich, który nie był przeszkodą do podpisania konkluzji, czyli wniosków z posiedzenia. Wnioski co do zasady są przyjmowane jednomyślnie i wielokrotnie unijne szczyty przeciągały się do późnych godzin nocnych lub były przedłużane o kolejne dni właśnie po to, żeby dojść do porozumienia w pełnym gronie „27”. Postawa Węgier wymusiła jednak rozwiązania, które choć poprawią efektywność działań UE i przyspieszą procesy legislacyjne, to mogą stanowić dość niebezpieczny precedens, przyczyniający się do erozji samej Unii.