Artykuł
Od futryn do kości
Tak zespolić złamanie, by nie było szczelin
Jeden ze znajomych dr. hab. inż. Piotra Kuryły, profesora Uniwersytetu Zielonogórskiego, złamał kość promieniową. Lekarze zespolili ją prostym metalowym implantem, choć kość w tym miejscu była lekko wygięta, co spowodowało, że pacjent miał problem z nadgarstkiem. Kłopoty wynikające z ustawienia wszczepu musiał potem korygować ćwiczeniami. – Krótko mówiąc, musiał dostosować rękę do implantu, choć to implant powinien być dostosowany do ręki – tłumaczy prof. Kuryło. I przyznaje, że pomysł, który zaowocował stworzeniem systemu do osteotomii, zespalania złamań kości, wziął się m.in. z takich właśnie osobistych doświadczeń.