Artykuł
obrona cywilna
Kto zapłaci za schrony?
Spółdzielnie mieszkaniowe ostrzegają, że jeśli będą musiały same sfinansować budowę miejsc ukrycia, to czynsze pójdą w górę. Rząd mówi, że pieniądze są, ale przepisy nie gwarantują wsparcia
Przyjęta przez Sejm ustawa o ochronie ludności i obronie cywilnej przewiduje powstanie trzech kategorii obiektów, w których można się będzie schronić w przypadku zagrożenia. Od najbezpieczniejszych i najdroższych w budowie schronów przez ukrycia po miejsca doraźnego schronienia. Szczegółowe warunki techniczne, które te miejsca będą musiały spełnić, zostaną określone w rozporządzeniach i dopiero wtedy da się policzyć, z jakim kosztem będzie się wiązało stworzenie takiego obiektu. Samorządy ustalą, ile takich miejsc potrzebują i jakiego typu. Ustawa określa tylko ramowo, jaki procent mieszkańców powinien znaleźć schronienie. Wójt, burmistrz czy prezydent będzie mógł zawrzeć porozumienie z właścicielem lub zarządcą budynku o utworzeniu miejsca schronienia, a jeśli to się nie uda, po prostu wskaże w decyzji, gdzie ma ono powstać. Zastrzeżenia spółdzielców i zarządców budzi art. 106 ustawy. Zgodnie z nim samorządy przekazują dotacje na budowę czy przebudowę schronu czy ukrycia i organizację miejsca doraźnego schronienia w wysokości do 100 proc. kosztów inwestycji związanych z koniecznością zapewnienia funkcji ochronnej. Jeśli natomiast chodzi o remont i utrzymanie obiektów zbiorowej ochrony, to ustawa daje tu samorządom wybór. Mogą, ale nie muszą przekazywać dotacji. Fakultatywnie mogą też partycypować w kosztach budowy kondygnacji podziemnych w budynkach wielorodzinnych, które dopiero powstaną i w których nie przewidziano schronu czy ukrycia, a mają być wykonane w sposób, który umożliwi zorganizowanie w nich miejsc doraźnego schronienia.
-
keyboard_arrow_right
-
keyboard_arrow_right
-
keyboard_arrow_right
-
keyboard_arrow_right
-
keyboard_arrow_right