Polityka hieny
Ukraińska dyplomacja nie musi się nawet starać, żeby w grze z Polską niemal bezkosztowo osiągać swoje cele. Od kilku dni trwa podtapianie szefa polskiej dyplomacji po słowach o połączeniu rozmów Kijowa z UE o integracji z kwestią odblokowania ekshumacji ofiar ludobójstwa na Wołyniu. Z jednej strony Radosław Sikorski jest przyjmowany przez najważniejszych polityków ukraińskich, z drugiej Wołodymyr Zełenski zimno i bezceremonialnie rozlicza go z opóźnień w dostawach samolotów MiG-29 z Malborka na Ukrainę. A szef jego biura, Andrij Jermak, równocześnie spinuje do mediów pretensje o słowa Polaka w sprawie przyszłości Krymu, które ten wypowiedział podczas nieoficjalnej rozmowy. Albo wydzwania po nocy do polskich decydentów z pretensjami po zatrzymaniu na krakowskim lotnisku znanego boksera Ołeksandra Usyka i jego awanturującego się towarzysza podróży.