budżetówka
Strajków nie będzie, ale walka nauczycieli o podwyżki trwa
Organizacje związkowe reprezentujące urzędników zapowiadają protesty, pikiety i blokady dróg. Z kolei przedstawiciele nauczycieli chcą się spotkać z premierem i zabiegać o wyższe uposażenia i odblokowanie prac nad obywatelskim projektem dotyczącym automatycznego zwiększania wynagrodzeń
Związkowcy w oświacie odgrażali się jeszcze w połowie sierpnia, że jeśli nie będzie podwyżek dla nauczycieli na poziomie 15 proc., to może dojść nawet do strajku generalnego. Nieoficjalnie mówiono, że ostatecznie 10 proc. to poziom, który będzie organizacje oświatowe satysfakcjonował. Barbara Nowacka, minister edukacji, właśnie o taką podwyżkę wnioskowała u szefa resortu finansów. Ten jednak był nieugięty i ostatecznie stanęło na podniesieniu wskaźnika obejmującego administrację rządową i nauczycieli tylko do 5 proc. – z 4,1 proc. przedstawionych w czerwcowych założeniach makroekonomicznych (DGP ujawnił je jako pierwszy). Jak się okazuje, zarówno nauczyciele, jak i organizacje związkowe przeszli nad tą decyzją do porządku dziennego. Choć zastrzegają, że nie składają całkowicie broni.