Artykuł
nieruchomości
Wspólnoty nie mają gdzie poskarżyć się na zarządców
Ten rok w Krajowej Izbie Gospodarki Nieruchomościami przejdzie do historii jako rekordowy pod względem skarg na zarządców. Niektórzy eksperci postulują częściowe uregulowanie tego zawodu
Przykłady na nieprofesjonalność zarządców płyną z całej Polski. Temat powtarzający się w wielu skargach to rozliczanie ciepła na podstawie podzielników. To rozwiązanie powszechnie spotykane w blokach z lat 70. czy 80., co przekłada się na liczbę skarg.
– Nieprzygotowany zarządca nie wie, jakie współczynniki przeliczeniowe zastosować i jak rozliczyć koszty ciepła. W efekcie nie trzeba z nim nawet rozwiązywać umowy, bo sam porzuca zarządzanie wspólnotą, zostawiając za sobą bałagan w papierach i finansach. Pół biedy, gdy zda te papiery, ale w Krakowie mamy kilka takich spraw, w których jest problem z odzyskaniem od zarządcy dokumentacji, co bardzo utrudnia pracę nowym zarządcom – mówi Marek Urban, prezes zarządu Krajowej Izby Gospodarki Nieruchomościami (KIGN).
-
keyboard_arrow_right
-
keyboard_arrow_right
-
keyboard_arrow_right
-
keyboard_arrow_right
-
keyboard_arrow_right