Artykuł
rozmowa
Rolnictwo musi się konsolidować
Czerniak: Mamy nowe rozdanie polityczne w Polsce i liczymy na skuteczny dialog z Brukselą i Kijowem, by chronić naszych rolników
Dlaczego trafił pan do tego resortu? Pana zawodowe związki z rolnictwem są niewielkie.
Jestem absolwentem technikum mechanizacji rolnictwa, w poprzedniej kadencji parlamentu byłem członkiem sejmowej komisji rolnictwa. Poza tym pochodzę z Lubelszczyzny, typowo rolniczego regionu Polski, więc problemy wsi i mniejszych miasteczek są mi dobrze znane. Przez wiele lat byłem samorządowcem, sprawnie poruszam się w relacjach z wójtami, radnymi gmin, przedstawicielami lokalnych społeczności. To doświadczenie na poziomie samorządu sprawiło, że kierownictwo Nowej Lewicy skierowało mnie do resortu rolnictwa, żebym był blisko rolników z lubelskiego czy podkarpackiego, czyli punktów zapalnych, gdzie się obecnie ogniskują problemy polskiego rolnictwa.