Artykuł
To nie czas na hojne przelewy
Zmiana warty w ministerstwach pozwala w końcu skoncentrować się na działalności programowej nowego rządu, a nie na samej zmianie władzy. Wielu zastanawia się przede wszystkim nad polityką gospodarczą rządu Donalda Tuska. W tle wisi kluczowe pytanie: jak hojna będzie nowa władza?
Warto najpierw zdać sobie sprawę z uwarunkowań, które powodują, że sytuacja budżetowa będzie teraz trudniejsza niż dotychczas. Po pierwsze, w ciągu ostatnich ośmiu lat wzrost gospodarczy w Polsce był na tyle wysoki, że pozwalał dynamicznie zwiększać dochody budżetowe i finansować z nich nowe transfery. Perspektywy ekonomiczne na kolejne lata są jednak niepewne, co wynika przede wszystkim z czynników zewnętrznych, które mają wpływ na stan naszej gospodarki. Po drugie, w najbliższym okresie czekają nas gigantyczne wydatki na armię. O ile cieszy, że kwestia ta jest przedmiotem ponadpartyjnego konsensusu, o tyle realizacja planowanych zakupów ograniczy swobodę lokowania funduszy budżetowych w inne cele. Nawet jeśli w statystyce UE wydatki na armię nie będą się wliczać do procedury nadmiernego deficytu, to dodatkowe potrzeby będą podnosiły koszt pożyczek. A trudno liczyć na taki przyrost dochodów budżetowych jak w okresie przed pandemią.