Wyrok SN z dnia 6 marca 2008 r., sygn. II PK 185/07
Z reguły pracodawcy nie można przypisać ciężkiego naruszenia podstawowych obowiązków wobec pracownika (art. 55 § 11 k.p.), jeżeli nie wypłaca określonego składnika wynagrodzenia za pracę, którego przysługiwanie jest sporne, a pracodawca uważa w oparciu o usprawiedliwione argumenty roszczenie pracownika za nieuzasadnione.
Przewodniczący SSN Józef Iwulski (sprawozdawca), Sędziowie SN: Romualda Spyt, Andrzej Wróbel.
Sąd Najwyższy, po rozpoznaniu na posiedzeniu niejawnym w dniu 6 marca 2008 r. sprawy z powództwa Agnieszki A. przeciwko S. Spółce z o.o. w O. o zapłatę, na skutek skargi kasacyjnej strony pozwanej od wyroku Sądu Okręgowego-Sądu Pracy i Ubezpieczeń Społecznych w Toruniu z dnia 28 lutego 2007 r. [...]
uchylił zaskarżony wyrok w części oddalającej apelację (pkt I) w zakresie odnoszącym się do odszkodowania z tytułu rozwiązania umowy o pracę (6.420 zł) oraz w części rozstrzygającej o kosztach postępowania (pkt II) i w tym zakresie przekazał sprawę Sądowi Okręgowemu-Sądowi Pracy i Ubezpieczeń Społecznych do ponownego rozpoznania i orzeczenia o kosztach postępowania kasacyjnego;
oddalił skargę kasacyjną w pozostałej części.
Uzasadnienie
Wyrokiem z dnia 24 listopada 2006 r. [...] Sąd Rejonowy-Sąd Pracy i Ubezpieczeń Społecznych w Toruniu w sprawie z powództwa Agnieszki A. przeciwko S. Spółce z o.o. w O. o zapłatę zasądził od pozwanej na rzecz powódki: 1) kwotę 6.420,24 zł brutto tytułem odszkodowania za rozwiązanie przez pracownika bez wypowiedzenia umowy o pracę z powodu ciężkiego naruszenia przez pracodawcę podstawowych obowiązków oraz 2) kwotę 7.610,48 zł brutto tytułem wynagrodzenia za pracę w godzinach nadliczbowych w okresie od kwietnia do listopada 2002 r. i od kwietnia do października 2003 r., a także zasądził na rzecz powódki od pozwanej odsetki od tych kwot począwszy od dnia 9 września 2004 r. do dnia zapłaty.
Sąd Rejonowy ustalił, że powódka była zatrudniona w pozwanej Spółce od dnia 19 czerwca 1998 r. na podstawie umowy o pracę na czas nieokreślony i zajmowała stanowisko specjalisty do spraw sprzedaży. W 2002 r. czasem „normalnej pracy” pracowników administracyjno-biurowych zatrudnionych przez pozwaną, do których zaliczała się powódka, były godziny od 7 do 16 (od poniedziałku do czwartku) oraz od 7 do 13 (w piątki), przy czym w godzinach od 12 do 12 (poza piątkiem) obowiązywała przerwa w pracy. Regulamin pracy obowiązujący u pozwanej wprowadzał zasadę przebywania pracownika na terenie przedsiębiorstwa poza godzinami pracy jedynie na podstawie zgody kierownika zakładu. W okresie od kwietnia do listopada 2002 r. oraz od kwietnia do października 2003 r. powódka pozostawała w biurze poza zwykłymi godzinami pracy. Konieczność dłuższej pracy była podyktowana nawarstwianiem się obowiązków nałożonych na powódkę, a ponadto wynikała ze skumulowania się niektórych czynności biurowych na koniec miesiąca, bądź też z potrzeby obsłużenia odbiorcy, którego pojazd pojawił się po godzinach pracy biura. Powódka nie otrzymała wynagrodzenia za godziny pracy ponad przewidywany normalny czas pracy oddziału Spółki. W zakładzie nie prowadzono ewidencji czasu pracy w godzinach nadliczbowych. W 2003 r. wyjścia zatrudnionych pracowników w innych godzinach niż określone w regulaminie pracy odnotowywane były przez pracowników ochrony w tzw. zeszycie zdarzeń, w którym powódka figurowała. Powódka była widywana na terenie zakładu pracy po godzinach urzędowania biura przez sprzątaczkę oraz przez kierowników sprzedaży na region północny. Powódka sygnalizowała kierownikowi sprzedaży Wojciechowi G., jak również zarządowi pozwanej Spółki, także w ramach rozmów z jej prezesem, że wraz z koleżanką mają problemy z terminowym wykonywaniem nałożonych na nie obowiązków w czasie „zwykłych” godzin funkcjonowania biura i że muszą zostawać po godzinach. Powódka poinformowała prezesa o tym fakcie zarówno na zebraniu pracowników oddziału północnego w kwietniu 2003 r., jak też w rozmowie indywidualnej odbytej w 2003 r., w której uczestniczyła Ewa Ś. (pracownik kadr pozwanej). Przedstawicielom pracodawcy powódka sugerowała zatrudnienie dodatkowej osoby do pracy w biurze, która odciążyłaby nieco ją i koleżankę. Ten wniosek pozostał bez odpowiedzi. Aby zorientować się z jakich przyczyn powódka zostaje dłużej w pracy prezes pozwanej dwukrotnie, w czerwcu i lipcu 2003 r. wysyłał Grażynę Z. w celu przeprowadzenia obserwacji organizacji i przebiegu pracy powódki. W listopadzie 2003 r. powódka otrzymała propozycję pracy w miejscu swojego zamieszkania w B. Zwróciła się wówczas do dyrekcji pozwanej Spółki z propozycją rozwiązania stosunku pracy za porozumieniem stron, a na wypadek nieuwzględnienia jej prośby, złożyła wniosek o rozwiązanie umowy za trzymiesięcznym okresem wypowiedzenia. Zależało jej jednak na szybszym odejściu, gdyż w dniu 1 grudnia 2003 r. miała już podjąć nową pracę. Prezes Spółki nie zgodził się jednak na natychmiastowe rozwiązanie umowy o pracę. W dniu 20 listopada 2003 r. powódka złożyła pismo rozwiązujące z pozwaną umowę o pracę bez zachowania okresu wypowiedzenia z winy pracodawcy, motywując je ciężkim naruszeniem wobec niej przez pracodawcę podstawowych obowiązków, które miało polegać na niewypłaceniu wynagrodzenia za pracę w godzinach nadliczbowych. Natomiast pismem z dnia 19 stycznia 2004 r. powódka zażądała od pozwanej odszkodowania w wysokości trzymiesięcznego wynagrodzenia za okres wypowiedzenia. Pozwana przesłała powódce pismo z dnia 28 stycznia 2004 r., w którym odmówiła spełnienia tego świadczenia, powołując się na „przedawnienie” roszczenia z mocy art. 264 § 2 k.p. Pismem z dnia 20 sierpnia 2004 r. powódka ponownie wezwała pozwaną Spółkę do zapłaty na jej rzecz odszkodowania, a ponadto do zapłaty wynagrodzenia za przepracowane godziny nadliczbowe.